Czytelnia

Pokora – czy znasz jej prawdziwe oblicze?

Pokora – czy znasz jej prawdziwe oblicze?

27 . paź 2020 | by Aleksandra Kral

Pokora odeszła w dzisiejszych czasach trochę w niepamięć. Na każdym kroku słyszymy – „Chcesz więcej, sięgaj po więcej”, „Sky is the limit”. Uczęszczamy na kolejne warsztaty z bycia pępkiem tego świata, nie dopuszczając do siebie myśli, że tak naprawdę jesteśmy tylko jego częścią. 

Wydaje się nam, że gdy przyznamy się do swojej niemocy w pewnej kwestii to od razu cali będziemy słabi. A gdy wypowiemy głośno, że czegoś nie wiemy, to staniemy się w oczach innych głupcami. Stąd też tak ogromny lęk przed tym, że coś może nam umknąć i presja, aby być najlepszym, bo jeśli nie najlepszy to od razu najgorszy, a nie po prostu wystarczająco dobry. 

Pokora nie jest przyznawaniem się do tego, że jesteśmy gorsi, ale mówieniem o tym, że nie jesteśmy naj!

Pokora to takie bardziej realistyczne spojrzenie na siebie, a nie zapatrzenie w siebie, zaślepienie. Kiedy przyjrzymy się sobie łaskawym okiem, uznamy, że ktoś przekazując nam swój punkt widzenia nie chciał nas skrzywdzić ani zaatakować, nie chciał nas zniszczyć, a bardziej chciał zwrócić nam uwagę na coś, co możemy poprawić, mamy szansę wzrastać.

Pokora to cecha dużo bardziej predysponująca do sukcesu niż doskonałość

Wszystkiego można się nauczyć, ale aby to zrobić, najpierw trzeba przyznać się do niewiedzy. Trzeba uznać, że ktoś ma coś, czego my nie mamy i dać sobie przyzwolenie na to, że w tej kwestii on będzie autorytetem. Osoby pokorne potrafią przyjmować informacje zwrotne bez obaw, że ktoś odkryje w nich jakąś słabość. Nie czują one zagrożenia w stosunku do swojej osoby, bo ich wartość nie spada, gdy czegoś nie wiedzą lub gdy się mylą. To nie wpływa na ich całościowy obraz. Znają swoją wartość, a informacja od kogoś z zewnątrz może być dla nich dodatkową szansą do rozwoju, a nie igłą, która przekłuje balon napompowanego sztucznie ego.

Kto ma w sobie więcej pokory, osiąga lepsze wyniki. „Pokorne ciele dwie matki ssie”. Pokornym być się opłaca. Choć myślenie o okazywaniu pokory dla własnych korzyści jest już samo w sobie niepokorne. Prawdziwa pokora to umiejętność brania bez upadania. Nie trzeba się przewracać, aby coś zebrać, wystarczy trochę się pochylić. Aby być pokornym trzeba także dać sobie przyzwolenie do bycia zależnym w pewnym stopniu od innych. Do przyznania się, że nie jesteśmy samowystarczalni. Do przyjęcia od kogoś daru w formie informacji, wskazówki, porady. I przyzwolenia sobie na to, by być za to wdzięcznym.


Czy pozwolisz sobie przyjąć pomoc? Zadzwoń i umów się na wizytę.

Do góry