13 . kwi 2020 | by Aleksandra Kral
Psychoterapeuci dotąd gościli w prywatnej przestrzeni pacjentów bardziej metaforycznie. Teraz poprzez psychoterapię online, mają realną szansę zajrzeć do ich domów. Pełnili wcześniej funkcję gospodarza we własnym gabinecie, teraz stają się gośćmi we wnętrzach własnych pacjentów. Czy jest to nowy trend w psychoterapii, czy wygra z tradycyjną formą spotkania w gabinecie? A może zakończy się wraz z pandemią COVID-19?
Czym różni się psychoterapia online czy teleterapia od tradycyjnej formy spotkania twarzą w twarz w gabinecie?
Wielu pacjentów, paradoksalnie, ma wrażenie, że są bliżej swojego terapeuty. Dzieli ich bowiem tylko cienki ekran monitora lub smartfona, a nie tak jak na żywo odległość foteli. Można spojrzeć terapeucie w twarz z niewielkiej odległości, praktycznie nieosiągalnej podczas tradycyjnej formy lub, w przypadku teleterapii, powiedzieć mu coś na ucho. Może to zachęcić do większej otwartości oraz poruszania tematów, które w przestrzeni gabinetu były zbyt trudne. Część osób bowiem czuje się bezpieczniej będąc we własnym domu.
Przestrzeń, którą odsłaniają pacjenci, to, co znajduje się za ich plecami podczas video rozmowy, jest tym, co chcą pokazać. Świadomie lub nie. Jest to jedyna w swoim rodzaju okazja dla terapeuty, aby zobaczyć to, co dotychczas było tylko w jego fantazjach. Pacjenci zapraszają terapeutę w różne miejsca, jednak z pewnością wcześniej zaplanowali to, co z wystroju swojego domu, chcą zaprezentować. Być może jest to cały pokój, być może tylko pusta ściana, a może komórka lub garaż. Tym razem, zupełnie odwrotnie niż w gabinecie, otoczenie zależy od pacjenta i może być dobrą wskazówką prowadzącą do niego samego.
Trochę dalej, trochę bliżej
Droga na terapię jest dużo krótsza. Wystarczy szybkie wybranie numeru i już. Pacjent nie musi tracić czasu na dojazd do gabinetu. Ma też pewność, że po drodze nie spotka nikogo znajomego. Kontakt z terapeutą w tej formie jest więc całkowicie incognito. Jednak zwykle w drodze na psychoterapię do gabinetu, pacjenci mają możliwość wyciszenia się, zapomnienia na chwilę o codziennych sprawach, przypomnienia sobie o tym, co chcieliby poruszyć na sesji, jest to taka ostatnia szansa, dłuższa lub krótsza w zależności od trasy dojazdu, aby dopuścić do głosu swoje myśli.
W przypadku sesji online, pacjenta od terapeuty dzieli jeden klik. Warto zarezerwować sobie wcześniej choćby chwilę na zebranie myśli, by od pierwszych minut być całym sobą na sesji, a nie jedną nogą np. jeszcze w kuchni kończąc posiłek. Zrobić sobie takie miejsce w domu, które zastąpi poczekalnię przed gabinetem.
Jednym okiem na terapeutę, drugim na siebie
Mimo obrazu z kamery, z pewnością przekaz niewerbalny podczas psychoterapii online nie jest tak wyraźny, jak w gabinecie. Zwykle widoczna jest tylko pewna część pacjenta – twarz, czasem trochę więcej, ale nie jest to raczej cała sylwetka. Mimika jest też nieco zamrożona, co może wynikać nie tylko z lekkiego opóźnienia przesyłu danych, ale po prostu z mniejszej swobody pacjenta. Przywykliśmy jednak, aby rozmawiać z realną drugą osobą, a nie jej obrazem na ekranie monitora. Zwykle podczas rozmowy nie widzimy również siebie, co ma miejsce rozmawiając przez komunikator video. Oczywiście można wyłączyć tę opcję, ale mało kto to robi, a potem mimowolnie zerka na siebie co jakiś czas, jak wypadł. To może nieco zaburzać autentyczność.
Nie w każdym domu jest miejsce na gabinet
Nie każdy pacjent ma możliwość znalezienia sobie przestrzeni, w której będzie mógł swobodnie rozmawiać. Niekiedy domownicy nie pozwalają na prywatność, hałasując i wchodząc w nieodpowiednim momencie. Niekiedy sam pacjent ma obawy, że mógłby zostać podsłuchany przez ścianę. Czasem sesja terapeutyczna w gabinecie to jedyna możliwość w ciągu tygodnia, aby wyrwać się z domu, zapomnieć o innych i mieć choćby chwilę, gdzie można zająć się tylko sobą.
Psychoterapia online czy teleterapia jest doskonałą opcją na ten czas izolacji, gdy wyjście z domu, poruszanie się komunikacją miejską czy kontakt w realu z drugim człowiekiem mogą stanowić zagrożenie dla zdrowia. Jest to też dobra opcja, gdy gabinet psychoterapeuty znajduje się bardzo daleko od naszego miejsca zamieszkania, czasem w innym kraju. W takim przypadku może być ona jedyną możliwością wsparcia. Jest skuteczną formą pomocy. Jednak, gdy już realny kontakt w gabinecie będzie możliwy, dlaczego by sobie zabierać szansę na tradycyjną relację z terapeutą w trójwymiarze? W końcu poprzez nowoczesną technologię mamy go jednak coraz mniej.
Szukasz psychoterapii online? Zadzwoń!
Wolisz spotkać się w gabinecie? Daj znać!